Nikt
nie zauważył końca świata, chociaż byli i tacy co dostrzeglali zwiastujące
go na niebie i ziemi znaki (posłuchaj: "Góral-ska Apo-Calypso").
Wraz z nadejściem okrutnych plag przepadły boginki z dziwożonami, zbójnicy
z frejerkami, dudziarze, gęślarze, bajarze... Jeszcze przed końcem
dawnej ery pojawili się Obcy i wmieszali się niepostrzeżenie w krąg
tubylców. Nie można ich było rozpoznać, gdyż upodobnili się do
rodowitych mieszkańców tej ziemi, ale ich dusze były zupełnie inne.
1.
NIE PATRZCIE PRZEZ LUPY
/sł. Izabela Zając, muz. Włodzimierz Kiniorski,
Michał Pastuszka, Krzysztof Trebunia, Andrzej Rajski/
Ref.
Nie patrzcie przez lupy !
Nie patrzcie przez lupy!
Nie patrzcie przez lupy na wymowe wiersy
Jo nie zawodowiec i kozdy z nich piersy
Nie patrzcie na rymy męskie, żeńskie, biołe,
Bo one zwycajne i tyrlicki gołe.
Nie patrzcie na forme,na kształt, na wymowe,
Wsłuchojcie się w serce i w to co wom powie.
Ono jest nojwięksym etnologiem świata
I ten dobry krytyk, co z sercem się zbrata.
Kozdy wiers modlitwom mojej młodej dusy,
Pacierzem co twarde granity rozkrusy.
Moim przemyśleniem jest tu kozdo zwrotka,
Co jak nowe zycie tworzy się od środka.
Pewnie se myślicie ślęcąc nad mym wiersem,
Cytając w skupieniu kozdy wers za wersem,
Ze dając mi chwile ponieśliście straty,
Lec spróbujcie pojąć, ze mój duch jąkaty.
Łomie się, zacino, pise w wielkim trudzie,
Tworzy tak topornie jak gruda na grudzie.
Pytocie więc syćka, na co było trudzić ?
Ale cy jąkaty nie mo prawa mówić ?
2. NASA HASARAPASA
/sł. Krzysztof Trebunia, muz. trad./
Nas baca stary
Ostatniom stówke
Wydoł na dżinsy
I baseballówke
Ref. NASA HASARAPASA
Oscypki się tocy
NASA HASARAPASA
A baby się pucy
Nasa Maryna
Na mózg upadła
Dała oscypki
Do Mc Donalda
Jasiek zzo lasa
Buduje nowy
Siedmiopiętrowy
Dom betunowy
Kiedy ostatni
Juhas ostanie
Wtedy wprowadzi
Się klonowanie
3.
KONIEC ŚWIATA
/sł. K. Trebunia muz. Wł. Kiniorski, M.Pastuszka, A.Rajski/
ref. Polany zielone rosą posrybrzone...
Kie umierała ostatnio góralsko chałupa
a ostatnim jedlom podrzynali gardła
górale nic o tym nie wiedzieli
nie było ich tu ...
ref. Wiersycku zielony, cemuś pochylony
Kozice i niedźwiedźie posły na luptowską stronę
Odniewidziało się im zywobycie...
Nie tak tu drzewiej bywało...
Cy przezyjemy Giewont....?
4.
ŚWIĘTY WALENTY
/sł. Izabela Zając, muz. trad./
Myślę, ze przypodek sprawił ze Walenty
Jest uznany jako zakochanych święty
Wiecie jako cięzko wspólno z babom droga
Więc nie można przy niej być wybrańcem Boga
Ale z drugiej strony tracić na świętości
Związane z babami syćkie przyjemności
Pomódl się Walenty za mom grzesnom duse.
Teroz se pohulom przed śmierzciom się skruse!
5.
POKUSA – NIECH CIĘ BRONI
sł. Krzysztof Trebunia muz. trad.
Niech cie broni ...
REF:
Przed ciernymi ockami
Przed biołymi lickami
Przed wesołom gębusią
Przed kolegi żonusią
Postać mo anioła a diabołki w ocach
Co mnie tak nawodzi we dnie i po nocach
Cemuz jej tak śwarnie chodzi w tońcu nózka
Cemuz mo mięciućkie włoski poza uska
Do tego poziero ciernym ockiem ku mnie
Powłokom docesnom tak wykręco siumnie
A ponizej w pasie cieniućko jak igła
Dopiero co kajsi przed ocami migła
A i te kolanka zgrabnie nimi ruso
Broń mnie Panie Boze przed taką Pokusą
A rącęta zgrabne mo nie od parady
Jak mnie nie wybawis som se nie dom rady
6.
PIEKIELNICA
/sł. K. Trebunia, muz. Wł. Kiniorski, M.Pastuszka, A.Rajski/
Salem manga lejsy lejsy tyń tyń tyń
Spongi mazarowe
Krajsowane śrybłem
Złotem wybijane
Ej ty weredo diabła worces
Ej ty ślimoku smarkaty
Babrosiu wierutny
Niek ślak potrefi
Ty weredo ozmamcono
Psinkrwio dziadzisko
Zatracone
Siudrydom siudrydom
Fomfarom fomfarom
Aśtajridom ti di dom dom
Ej ty jancykryście
Dziadzisko krotne
Wara prec wara
Ej ty poćwaro
Siudydom nic ni mom
Ino dziurke na zwyske
I tom pieknom Jagnieske
Na sosrębie
7.
ZAKOPANE ODKOPANE ?
/sł. Krzysztof Trebunia, muz. Włodzimierz Kiniorski, Andrzej Rajski, Michał Pastuszka/
Ref. Co tam Panie w Zakopanem ?
8. IDĄ ZBÓJCY
sł. Krzysztof Trebunia, muz. trad.
Tońcyli zbójnicy na polanie
Dosłyseli od gór zawołanie
Pozierali, uwidzieli
Ze się im bucyna już zieleni
Wy się już parobcy ponoglojcie
Swoje kochanecki pozegnojcie
Ciupazecki zabierojcie
Siwego koniusia zaprzęgojcie
Idom zbójcy bije hrom
Kany hrube dutki som
Jak ik kacmorz pocęstuje
W pokoju go ostawiom
Idom zbójcy bije grom
Kany piekne dziywki som
Jak im ftoro gębusie do
Nic jej złego nie zrobiom
Jest między nami kleryk niedosły
Dezynter, student i juhas prosty
Nie bójmy się gromów ani łyskawicy
Honorno nos ceko śmierzć na siubienicy
Hej harnasiu nas panie, ka nase zimowanie
W Krakowie na rynecku, za syje na snurecku
9. DUCH ŚWIĘTOKRZYSKI
/sł. Krzysztof Trebunia, muz. Krzysztof Trebunia, Włodzimierz Kiniorski, Andrzej Rajski, Michał Pastuszka/
Spod jawora woda bystro
Rubała ciupazka ostro
Co ześ dziewce porobiło
Coś siuhajka nie broniło
Z mojej główki krewka ciece
Pedziała mi ze mnie nie fce
Kie mnie nie fces, nie pytom cie
Na wojenke zaciagnem się
10.
TATRZAŃSKIE MUZY
/sł. K. Trebunia, muz. trad./
Wiater w hole mnie niesie
A mech miękućki w lesie
Miłość wrózy
Przy źródełku cekajom
Pieknie tońcom śpiewajom
Moje muzy
Pierso przysła warciućko
Zanuciła cichućko
O kochaniu
Stąpajęcy po trowie
Zawróciła mi w głowie
Na świtaniu
Casem wypominała
Ze se będzie władała
Mojom dusom
Ino gębusie dała
Więcej już być nie chciała
Mojom muzom
Zaroz pote odesła
Wziena to co przyniesła
Smutne śpiewki
Choć je bogato w pieśni
Zadumano, wpatrzono
W swoje myśli
Zakwitnon jej wionecek
Kiedyk pisoł wiersycek
Straśnie śmiesny
Nie wiedziołek co cuje
Kie jej serce raduje
Toniec wiesny
Na świecie mi zyć było
Kiedy serce parzyło
Miłość piekła
Syćkie gwiozdy zlicyła
Ocka miękko zmruzyła
I uciekła
Dziś mi na sercu lekko
Odegnołek daleko
Myśli niecne
Sobie śpiewom i muzom
To tyz one mi wrózom
Sceście wiecne
Boginki, to były takie duchy, cy baby, co siedziały koło rzek i potocków, dziury miały tam wyrobione. Wielgie były i brzyćkie. Włosy miały spuscone okropnie, a cycyska to miałytakie długie, co prały śnimi odzienie. Chodziły po młacyskachi zbierały korzonki. Łapały młodych chłopców i odmieniały dzieci.
W Biołym Dunajcu jedna tako boginka wlazła do izbyi wziena kobiecie dziecko, a swoje ostawiła. Brzyćkie było dziecysko ... Kobieta płakała za swoim dzieckiem, toz to ludzienaraili jej coby wsuła grochu do dzbonka i kie dziecysko nabiere grochu do gorzci, to nie będzie mogło wyciagnąć rękii będzie płakało.
Baba zrobiła jako jej narajeli. Dziecysko wraziło ręke dodzbonka i ni mogło jej wyciagnąć, i straśnie płakało, bo mu sięjeść fciało./Bo to wiecie bogincyne dzieci straśnie duzo jedzom,ciapiom,
babrajom.../.
Płakało pół dnia. Usłysała to boginka i było jej go zol, i nazod wróciła kobiecie dziecko, a swoje wziena, ba haj.