Zagrojcie dudzicki  ed. II, prod. Folk, Zakopane 2001 

Na tej płycie zarejestrowano najstarsze i najpiękniejsze (niekoniecznie najpopularniejsze) melodie spod Tatr. Już same nazwy wiele o nich mówią.
     Przekazywane z pokolenia na pokolenie są dokumentem, historią zaklętą również w pięknych tradycyjnych tekstach pieśni. Wykonanie ich zawiera wszystkie charakterystyczne cechy muzyki Skalnego Podhala: unikalne skale, rubato, improwizację wokalną i instrumentalną , wielogłosowość wokalną, specyficzną harmonię, sposób śpiewania itd. Nagrania dokonano w 1993 roku, kiedy jeszcze nie było ,,mody na górali". Nikt nie spodziewał się, że podobna płyta Trebuniów z tradycyjną muzyką góralską ukaże się wkrótce w Londynie (oczywiście dzięki sukcesom płyt nagranych wspólnie z Jamajczykami).

Rodzina Trebuniów płytę tę zadedykowała swojemu słynnemu przodkowi Stanisławowi Budzowi - Mrozowi. Jako ,,ostatni dudziarz podhalański" grywał on nie tylko prof. Chybińskiemu, Kasprowiczowi czy Szymanowskiemu, ale wyjeżdżał na koncerty do Lwowa, Warszawy, Berlina i Hamburga, a w 1925 roku grał na Wystawie Światowej w Paryżu. Tradycję gry na dudach przejął po nim wnuk Władysław, który na płycie właśnie na tym instrumencie przygrywa do tańca najmłodszemu synowi - Jaśkowi. ,,Zagrojcie dudzicki" to prawdziwe rodzinne granie i przykład na to, że śpiewu i muzyki góralskiej trzeba się uczyć od dziecka.

 "Rzeczywiście, trzeba być "dobrymi chłopcami", żeby [...] módz ponosić taki trud, jak oni, mieć tyle energii, żeby lecieć na schadzkę z frajerką, mieć siłę i ochotę do dzikiego tańca, który sam jeden wystarcza do zdarcia nóg w strzępy, - a czasem naprawdę pójść w Orawę po wołki, lub stoczyć bitwę z wolarzami liptowskimi; - na to trzeba wyjątkowej natury tego ludu.[...] Zbójnicy przychodzili nocą na szałasy, przynosili ze sobą wódkę, wino, rznęli owce i wyprawiali uczty do świtania, oddając się z całą wściekłością swego temperamentu hulance, tańcom i szaleństwom z juhaskami, między któremi mieli często swoje kochanki. Baca i juhasi radzi ich widzieli, było im wesoło, beczały ,,gajdy", to jest kobzy, skrzypiały gęśle, piskały piszczałki, a za owce, porznięte zbójnickiemi nożami, nie odpowiadało się wcale. Tam to, około ogniska, w ciasnym szałasie, lub na wązkim brzeżku skalnym powstał ów taniec góralski ,,drobny", który szerokość, zamaszystość i posuwistość ruchów, zastępuje ich szybkością: - jest to największe rozwinięcie siły rzutu, w jak najmniejszej przestrzeni. Chłopak tańczący z dziewczyną, w krótkim, lecz wściekłym momencie szału, przedstawiają całą historią miłości. Zalecanki ptaków, tokowanie głuchaczy, kołowanie gołębia koło gołębicy są zupełnie podobne do ich tańca. Dziewczyna drobnemi krokami, obojętna, sztywna, biega z końca w koniec, umykając przed chłopakiem, który ze spuszczoną głową, zgięty, tupie, trzęsie się, kołuje, szamoce, jak wściekły, zataczając koło niej małe kręgi, klaszcząc w ręce lub wyciągając je do niej; w końcu dziewczyna oddaje się, wtedy chłopiec wylatuje, jak wystrzelony w powietrze i oboje w gwałtownym ruchu rzucają się sobie w objęcia. Nic nie może iść w porównanie z siłą, namiętnością i zaciekłością tego romansu, wypowiedzianego tańcem". 

Stanisław Witkiewicz ,,Na przełęczy" 1891


RECENZJE 

Nie jest to bynajmniej nudny podręcznik wiedzy muzycznej, co niekiedy zdarza się nagraniom "in crudo", lecz porywająca muzyka z ciekawymi, pełnymi podtekstów przyśpiewkami. Spośród wielu piosenek, na uwagę zasługuje piękna pieśń o przemijaniu ("Pieśń frydmańskiego bacy") w wykonaniu Władysława Trebuni, z towarzyszeniem grającego na fujarze postnej syna Krzysztofa. Ten melancholijny utwór znalazł się też na dołączonej do nagrań ścieżce multimedialnej. Prawie identyczna piosenka, zrówno pod względem tekstu jak i melodii, znana jest z folkloru łemkowskiego – to dobry przykład wzajemnego przenikania, wspólnych cech muzyki góralskiej z różnych rejonów Polski.
TOC

"Gadki z Chatki" 1/2001

Muzyka etniczna w Polsce nadal w natarciu, ale w pseudogóralskim wykonaniu. Prawdziwej, ,,korzennej" góralskiej muzyki jak na lekarstwo. Dlatego płyta Trebuniów -Tutków Zagrojcie dudzicki to prawdziwa perła. Zawiera najstarsze i najpiękniejsze, ale wcale nie najpopularniejsze melodie Podhala".

"Twój Styl", październik’ 2001

historia | aktualności  | skład zespołu  | dyskografia  | kalendarz koncertowy | propozycje programów  |  teksty  kontakt